Papierowa mgła |
Papierowa mgła - Ewa Weremko
Hejka, mój drogi Czytelniku!Mam nadzieję, że ze mną jesteś 😊. I że jesteś ciekaw, co dalej z tą całą mgłą.
Zapraszam Cię na kolejną część opowiadania pt. "Papierowa mgła".
Opowiadania o nas - o ludziach. I o tym, kim się stajemy.
A jeśli nie przeczytałeś pierwszej części - nic nie szkodzi - tutaj ją znajdziesz.
Miłego czytania!Papierowa mgła
Ewa Weremko
Ciężko mi mówić. Nigdy nie byłem człowiekiem, tylko gdzieś obok się unosiłem. Wnikałem centralnie w ludzkie serca, w ludzkie myśli i z nich czyniłem mieszkanie.
Kochałem każdą z najmniejszych nawet emocji oraz rozterek i przeżywałem jak własną. Kochałem człowieka, podglądałem jego dzień, jadłem z nim obiad, podejmowałem decyzje. Zawsze byłem. Z każdym. A potem jakby zacząłem ubywać i oni też zaczęli znikać, chociaż ich ciała dalej się przemieszczały, chociaż wciąż się gdzieś znajdowali, chociaż wciąż jeszcze na nich patrzyłem. Ich jednak było coraz mniej i jeśli patrzyli na siebie, to tylko w lustro, tylko w twarze zakryte maskami grubego makijażu czy oczekiwań. We wnętrze nie chcieli. Pewnie dlatego się rozpływałem.
Kiedyś, nie pamiętam, jakie kiedyś to było, ludzie cenili ciszę. I spokój. I czas. I mnie, chociaż mnie nie znali.
Potem jakby ktoś wybudował plastikową, sztuczną taflę przy ludzkim wnętrzu, tak że mogłem się tylko odbijać i nieudolnie próbować przeniknąć głębiej. Nie dało się. Nic już się nie dało.
Oni też z taflami biegali, z taflami w dłoniach, przed sobą, nad sobą, przy sobie. Biegali tak w kółko i patrzyli na innych, na ich twarze. Patrzyli na swoje twarze. Nie patrzyli na siebie.
Wciąż ich kochałem. Samotność przenikała mnie dogłębnie, siadałem na huśtawce – nikt się nie dosiadał i tak trwałem w milczeniu, a kolejne noce się pogłębiały, pochłaniały moje zwiewne myśli, budowały pancerze na duszach ludzkich i pozbawiały emocji.
I już nie wiedziałem, kogo mógłbym kochać.
Niedługo pojawi się kolejna, ostatnia już część opowiadania.
A ja zachęcam Cię do czytania wierszy na Instagramie.
Tutaj znajdziesz pierwszą część "Papierowej mgły", a tu dowiesz się, dlaczego założyłam bloga.
Do przeczytania!
(to nie ja... 😂) - Ewa